Albania chodziła nam po głowie od dawna, ale nigdy nie była na liście priorytetów. Aż do momentu, gdy wpadły nam w ręce tanie bilety. Listopad, weekend i zero planu — idealny układ na szybki wypad. Bez oczekiwań, za to z dużą ciekawością. Weekend w Albanii zaskoczył nas bardziej, niż się spodziewaliśmy. Trochę chaosu, sporo kontrastów, dzikie krajobrazy i pełno psów wałęsających się po ulicach. Ale też słońce, dobre jedzenie i luz, którego brakowało nam od dawna. Albania w 2 dni to nie była klasyczna wycieczka, ale dokładnie to, czego wtedy potrzebowaliśmy.
W tym wpisie dzielimy się naszym doświadczeniem, podpowiadamy, co zobaczyć w Albanii w 2 dni, jak się poruszać, gdzie spać i czego się spodziewać. Jeśli planujesz krótki city break w Albanii, to znajdziesz tu gotowy plan i sporo praktycznych wskazówek.
- Dzień 1 – wieczorny przylot i pierwszy kontakt z Albanią
- Dzień 2 – zwiedzanie Durres: spacer między historią a codziennością
- Dzień 3 – twierdza w Berat i spacer po Golem
- Dzień 4 – powrót z Albanii
- Co zobaczyć w Albanii w 2 dni? Nasze propozycje
- Gdzie nocować? Nasze rekomendacje
- Jak poruszać się po Albanii?
- Praktyczne porady przed wyjazdem do Albanii
- Nasze przemyślenia po wyjeździe
- Podsumowanie
Dzień 1 – wieczorny przylot i pierwszy kontakt z Albanią
Nasz trzydniowy pobyt w Albanii rozpoczął się wieczorem, od przylotu do Tirany — tak zaczęliśmy realizować nasz plan podróży “Albania w 2 dni”. Samolot wylądował zgodnie z planem, a my od razu skierowaliśmy się po odbiór auta. Wynajem ogarnęliśmy wcześniej przez jedną z grup na Facebooku – to była najtańsza opcja, z odbiorem na lotnisku. Całość przebiegła sprawnie, bez zbędnych formalności. Cena: 35 euro/doba.
Z Tirany ruszyliśmy prosto do Durres. Chcieliśmy spać nad morzem, a że Durres jest blisko lotniska i dobrze skomunikowane, wybór był dość oczywisty. Dojazd nocą był… ciekawy. Drogi nie są dobrze oświetlone, oznaczenia bywają nieczytelne, a styl jazdy kierowców potrafi zaskoczyć. Na szczęście Durres nie leży daleko, więc podróż nie trwała długo.
Na noc zatrzymaliśmy się w Morfeus Hotel, gdzie spędziliśmy cały nasz pobyt. Pokój z widokiem na morze wraz ze śniadaniem dla 2 osób kosztował 652 zł za dwie noce. Było czysto, spokojnie i w sam raz na bazę wypadową do dalszego zwiedzania.
Kolację zjedliśmy na miejscu – restauracja NEPS tuż pod naszym apartamentem okazała się strzałem w dziesiątkę. Było smacznie, szybko i tanio. Przez cały wyjazd wracaliśmy tam kilka razy.






Dzień 2 – zwiedzanie Durres: spacer między historią a codziennością
Drugi dzień rozpoczęliśmy od spokojnego spaceru promenadą. Spaliśmy kilka kroków od morza, więc naturalnie ruszyliśmy w stronę wybrzeża. Listopadowe słońce przyjemnie grzało, a pusta plaża dodawała temu miejscu zupełnie innego klimatu niż latem. Albania w 2 dni to nie tylko bieganie między atrakcjami – czasem wystarczy przejść się po mieście, żeby poczuć jego charakter.




Po krótkim spacerze dotarliśmy do Wieży Weneckiej (Torra Veneciane) – jednej z ikon miasta i pozostałości po dawnych murach obronnych. Tuż obok znajduje się Plac Liria, główny punkt Durres z palmami i niską, miejską zabudową. Chwilę później dotarliśmy do jednej z najważniejszych atrakcji – amfiteatru rzymskiego. To jedno z tych miejsc, które zdecydowanie warto wpisać na listę, jeśli zastanawiasz się, co zobaczyć w Albanii w 2 dni. Częściowo wkomponowany w nowoczesne budynki, wygląda nietypowo, ale robi wrażenie.
Dalej skierowaliśmy się w stronę Bulevardi Epidamn, gdzie mijaliśmy kawiarnie, lokalne sklepy i budynek Albanian College Durrës – ciekawy akcent architektoniczny. Na chwilę odbiliśmy na lokalny bazar, gdzie panował klasyczny albański chaos: warzywa, przyprawy, zapachy i przekrzykujący się sprzedawcy. To miejsce dalekie od folderów turystycznych, ale dzięki temu autentyczne.






Na obiad wybraliśmy się do restauracji Tim Turku, ale niestety to miejsce nie zrobiło na nas najlepszego wrażenia. Jedzenie było nijakie, a obsługa dość obojętna. Wieczorem wróciliśmy więc do sprawdzonej restauracji pod apartamentem, gdzie znów było pysznie i bez rozczarowań.
Zwiedzanie Albanii w 2 dni może być różnorodne – Durres to dobre miejsce na start: blisko lotniska, z dostępem do plaży i kilkoma ciekawymi punktami. Nie jest to najpiękniejsze miasto w kraju, ale warto je odwiedzić choćby po to, żeby zobaczyć kontrasty i poczuć lokalny rytm. Atrakcje turystyczne w Albanii często bywają nieoczywiste – i właśnie to czyni je tak ciekawymi.
Dzień 3 – twierdza w Berat i spacer po Golem
Ostatni dzień spędziliśmy bardziej aktywnie. Z samego rana ruszyliśmy w kierunku Beratu, jednego z najbardziej znanych miast w kraju i obowiązkowego punktu, jeśli planujesz zwiedzanie Albanii w 2 dni. Droga zajęła około 1,5 godziny i ku naszemu zaskoczeniu była całkiem komfortowa – miejscami nawet dwupasmowa, co zdecydowanie ułatwiło dojazd.
Po przyjeździe zostawiliśmy auto w dolnej części miasta, tuż przy rzece Osum. Zanim ruszyliśmy dalej, zatrzymaliśmy się przy moście, żeby przez chwilę popatrzeć na słynną panoramę Beratu – rzędy białych domków kaskadowo wspinających się po zboczu robią świetne pierwsze wrażenie. Przeszliśmy się też na drugą stronę rzeki, żeby złapać jeszcze lepszy kadr i trochę się przejść.


Później zaszliśmy na kawę i ciasto do Shtëpia e Kafes Gimi – przyjemne miejsce z widokiem i spokojną atmosferą. Dopiero po tej przerwie ruszyliśmy w górę, do Twierdzy w Berat. Wejście zajmuje chwilę, ale zdecydowanie warto. Z murów rozciąga się panoramiczny widok na całe miasto, rzekę i charakterystyczne białe domy, które z tej perspektywy prezentują się jeszcze lepiej.
Spędziliśmy w Beracie około 3 godzin – wystarczająco, by zobaczyć najważniejsze miejsca i poczuć klimat miasta. To jedno z tych miejsc, które śmiało można wpisać na listę najważniejszych atrakcji Albanii – nawet przy krótkim wypadzie.








Później ruszyliśmy z powrotem w stronę Durres, ale po drodze zrobiliśmy jeszcze jeden przystanek – w Golem. To popularny kurort nad Adriatykiem, znany z szerokiej plaży i nowoczesnych hoteli. Promenada ciągnąca się wzdłuż wybrzeża wygląda na całkiem nową, a w sezonie pewnie tętni życiem. W listopadzie było pusto, cicho i miejscami wręcz wymarłe – większość hoteli, kawiarni i sklepów była zamknięta.




Zostaliśmy tam do zachodu słońca, który okazał się wyjątkowo piękny. Ciepłe światło odbijające się w spokojnej wodzie i brak ludzi stworzyły świetną atmosferę na zakończenie wyjazdu. Taki spokojny moment idealnie domknął naszą krótką przygodę.
Albania w 2 dni to zdecydowanie za mało, żeby zobaczyć wszystko, ale wystarczająco, żeby poczuć klimat i zdecydować, czy chce się tu wrócić. Dla nas to była dobra decyzja.


Dzień 4 – powrót z Albanii
Rano zjedliśmy spokojne śniadanie i spakowaliśmy ostatnie rzeczy. Po trzech intensywnych dniach nadszedł czas, by zakończyć nasz weekend w Albanii. Ruszyliśmy w stronę lotniska w Tiranie, gdzie bez problemu oddaliśmy wypożyczone auto.
Samo lotnisko nie należy do najbardziej rozbudowanych – nie ma tu zbyt wielu sklepów bezcłowych ani restauracji, więc warto zjeść coś wcześniej i nie liczyć na wielkie zakupy przed wylotem. Zostało nam tylko czekanie na lot i czas na szybkie podsumowanie wyjazdu, który choć krótki, zostawił sporo wrażeń.




Co zobaczyć w Albanii w 2 dni? Nasze propozycje
Albania w 2 dni to mało, ale wystarczająco, by zobaczyć kilka naprawdę mocnych punktów. Jeśli planujesz krótki wypad i chcesz zobaczyć coś więcej niż tylko plażę – oto nasze must-see na start:
Berat – białe domy, kamienne uliczki i twierdza
Zdecydowanie jedno z najpiękniejszych miast w Albanii. Historyczne centrum z charakterystyczną zabudową, strome uliczki, stara cerkiew i widok z twierdzy – to miejsce łączy w sobie klimat, historię i fotogeniczne kadry. Jeśli zastanawiasz się, co zobaczyć w Albanii w 2 dni, Berat powinien być na pierwszym miejscu.


Gjirokastra – kamienne miasto na wzgórzu
Jeśli masz możliwość, warto połączyć Berat z wizytą w Gjirokastrze – to drugie miasto z listy UNESCO w Albanii. Domy z kamienia, masywna twierdza i autentyczny klimat południa kraju. Choć nie odwiedziliśmy go tym razem, to absolutny klasyk dla każdego, kto chce poznać najważniejsze atrakcje Albanii.


Blue Eye – źródło o hipnotyzującym kolorze
Położone niedaleko Sarandy, ale możliwe do ogarnięcia w ramach jednodniowej wycieczki samochodowej. Przejrzysta woda w intensywnie turkusowym odcieniu, otoczona gęstą zielenią – robi wrażenie. Idealne miejsce na krótki postój i spacer w naturze.


Kruja – szybki wypad z okolic Tirany
Jeśli masz trochę czasu przed wylotem lub szukasz opcji bliżej lotniska, Kruja to świetny wybór. Stary bazar, twierdza Skanderbega i widok na góry – klasyk, który wprowadza w klimat Albanii bez konieczności długiej trasy.


Wybrzeże w okolicach Ksamil – tylko jeśli masz więcej czasu
To jedno z najbardziej znanych miejsc wakacyjnych w Albanii – rajskie plaże, błękitna woda i widok na greckie wyspy. W 2 dni się nie wyrobisz, ale jeśli kiedyś wrócisz – warto mieć je w głowie.


Gdzie nocować? Nasze rekomendacje
Na czas naszego wyjazdu wybraliśmy Durres – miasto położone blisko lotniska i nad samym morzem. To dobra opcja, jeśli planujesz weekend w Albanii i zależy Ci na szybkim starcie bez długiej jazdy po przylocie. W naszym przypadku sprawdziło się idealnie jako baza wypadowa na kolejne dni. Spaliśmy tu przez cały pobyt i nie żałowaliśmy wyboru – było wygodnie, blisko plaży i restauracji.
Jeśli układasz własny plan podróży po Albanii na 2 dni, warto rozważyć też inne miejscówki, z których łatwo dotrzesz do atrakcji, a jednocześnie nie stracisz czasu na zbędne przejazdy.
- Kruja – Urokliwe miasteczko z widokiem na góry, położone około 30 km od Tirany. Nadaje się świetnie, jeśli chcesz poczuć bardziej lokalny klimat i odetchnąć od zgiełku. Dojazd z lotniska jest szybki, a blisko stąd m.in. do Beratu czy Tirany.
- Tirana – Dla tych, którzy nie chcą wypożyczać auta. Stolica Albanii oferuje sporo noclegów, jedzenie, komunikację miejską i względnie dobre połączenia do innych miast. Albania w 2 dni z bazą w Tiranie to dobra opcja, jeśli zależy Ci na miejskim klimacie i wygodzie.
- Golem – Kurort leżący tuż obok Durres. Nowoczesna promenada, szeroka plaża i dużo hoteli. Latem tętni życiem, ale poza sezonem robi się spokojnie i nieco pusto. Dojazd z lotniska prosty, a warunki noclegowe naprawdę dobre.
Jak poruszać się po Albanii?
Przy krótkim wypadzie do Albanii najlepiej sprawdza się samochód. Jeśli planujesz aktywne zwiedzanie Albanii w 2 dni, własny środek transportu daje największą niezależność i pozwala zobaczyć więcej w krótkim czasie.
Wypożyczenie auta – nasze doświadczenie i inne opcje
My wynajęliśmy auto jeszcze przed wyjazdem, korzystając z ogłoszenia w jednej z grup na Facebooku. To była najtańsza opcja – odbiór na lotnisku w Tiranie, bez pośredników, prosto i szybko. Ale są też inne możliwości. Warto zajrzeć na porównywarki typu Rentalcars, Discover Cars albo poszukać lokalnych wypożyczalni, które często mają lepsze ceny niż międzynarodowe sieciówki.
Poza sezonem ceny wynajmu zaczynają się od ok. 30–40 euro za dzień. W sezonie może być znacznie drożej, dlatego rezerwacja z wyprzedzeniem to dobry pomysł.
Styl jazdy na miejscu to zupełnie inna bajka. Ruch uliczny jest dość chaotyczny, a przepisy traktowane raczej jako sugestie. Pasy ruchu, kierunkowskazy, pierwszeństwo – wszystko działa trochę inaczej niż u nas. Trzeba być uważnym i jechać spokojnie. Często widzieliśmy auta stojące na awaryjnych gdzieś na poboczu – zepsute, przegrzane albo z wymienianym kołem. Dobrze mieć to na uwadze i jechać ostrożnie, zwłaszcza poza większymi miastami.


Parkowanie i stan dróg
W miastach parkowaliśmy bez problemu – zwykle w pobliżu noclegu lub centrum. W Beracie skorzystaliśmy z płatnego parkingu, w Durres parkowaliśmy bezpłatnie przy ulicy. Oznaczenia są różne, ale przy krótkich postojach nikt nie robił problemu.
Główne drogi są w dobrym stanie, ale lokalne trasy potrafią zaskoczyć. Dziury, brak oświetlenia, wąskie zakręty i kiepskie oznaczenia to norma. Widzieliśmy kilka odcinków, które wyglądały jak prowizoryczne objazdy, choć były oznaczone jako zwykłe drogi. Mimo to, zwykłym autem da się przejechać bez większych problemów.
A może bez auta?
W Albanii działa transport publiczny, ale w dość specyficznej formie. Furgony, czyli minibusy, kursują między większymi miastami i są tanie, ale rozkłady bywają nieprzewidywalne. Z Tirany do Durres, Beratu czy Gjirokastry można się dostać, ale trzeba liczyć się z tym, że przy krótkim planie podróży po Albanii na 2 dni będzie to po prostu niewygodne.


Praktyczne porady przed wyjazdem do Albanii
Nasz weekend w Albanii pokazał, że kraj ten ma swoje specyfiki, o których dobrze wiedzieć wcześniej. Poniżej zebraliśmy kilka rzeczy, które mogą się przydać przed wyjazdem, zwłaszcza jeśli planujesz krótki, intensywny plan podróży.
Waluta i płatności
Oficjalną walutą jest lek albański (ALL). W praktyce warto mieć gotówkę – szczególnie w mniejszych miejscowościach, przy parkingach, na targu czy w lokalnych knajpkach. Na szczęście bankomatów jest sporo, a wypłata gotówki nie stanowi problemu. W większych sklepach i restauracjach można płacić kartą, ale zawsze warto zapytać wcześniej. My płaciliśmy głównie gotówką i było to najwygodniejsze.
Internet i karty SIM
Albańscy operatorzy oferują karty SIM z dużym pakietem internetu w dobrej cenie. Jeśli masz telefon obsługujący eSIM, to najlepsza opcja – szybka aktywacja, brak szukania fizycznych punktów i działa od razu po przylocie. My korzystaliśmy właśnie z eSIM i działało to świetnie. Internet był szybki i stabilny nawet poza miastami.
Pogoda – kiedy najlepiej jechać?
Albania ma klimat zbliżony do Grecji czy południowych Włoch. Lato jest gorące i suche – lipiec i sierpień potrafią być naprawdę upalne. Maj, czerwiec, wrzesień i październik to świetne miesiące na zwiedzanie i plażowanie bez skwaru. My byliśmy w listopadzie i pogoda pozytywnie nas zaskoczyła – słońce, ponad 20°C i zero deszczu.
Język i komunikacja
W Albanii mówi się po albańsku, ale w miejscach turystycznych bez problemu dogadasz się po angielsku – przynajmniej w podstawowych kwestiach. Młodsze osoby są raczej komunikatywne. W restauracjach czy hotelach obsługa często zna podstawy angielskiego. W ostateczności Google Translate załatwi resztę.
Jedzenie i ceny – co warto spróbować?
Kuchnia albańska to miks smaków bałkańskich, greckich i włoskich. Królują mięsa, sery, świeże warzywa i owoce morza, które są naprawdę tanie. Mule, kalmary, grillowane ryby – wszystko świeże i w super przystępnych cenach. Warto też spróbować bureka, grillowanego mięsa (np. qoftë), sałatki z lokalnym serem i oczywiście kawy, którą Albańczycy piją litrami.
Ceny? Zdecydowanie na plus. Za porządny obiad dla dwóch osób z napojami zapłacisz często mniej niż 15–20 euro. Na kawę i ciasto wystarczy kilka euro.
Nasze przemyślenia po wyjeździe
Albania w 2 dni okazała się ciekawym doświadczeniem – zupełnie innym niż dotychczasowe krótkie wypady. Było trochę zaskoczeń, kilka rozczarowań, ale też sporo miłych momentów.


Co na plus?
Na pewno ceny – jedzenie, noclegi, wynajem auta, kawa na mieście – wszystko kosztuje znacznie mniej niż w innych europejskich krajach. Jedzenie pozytywnie nas zaskoczyło – świeże, dobrze przyprawione i naprawdę smaczne. No i pogoda – jak na połowę listopada, trafiliśmy idealnie: słonecznie, ciepło, bez deszczu.


Co na minus?
Nie da się ukryć, że jest trochę brudno, zwłaszcza poza głównymi trasami. Panuje spory chaos – na drogach, w miastach, czasem w organizacji przestrzeni. Wiele miejsc wygląda na niedokończone lub zaniedbane. Ciężko było też przejść obojętnie obok bezdomnych psów, których jest naprawdę dużo. Większość była spokojna, ale widok tych zwierząt poruszał i przygnębiająco kontrastował z uśmiechem lokalnych ludzi.
Co byśmy zrobili inaczej?
Gdybyśmy mieli ten plan podróży “Albania w 2 dni” ułożyć raz jeszcze, zrezygnowalibyśmy ze zwiedzania Durres. Zamiast tego pojechalibyśmy do Gjirokastry albo zobaczyć Blue Eye – obie te miejscówki mają znacznie więcej do zaoferowania, jeśli chodzi o klimat i widoki. Durres sprawdziło się jako baza wypadowa, ale samo miasto nie zrobiło na nas większego wrażenia.
Czy wrócilibyśmy do Albanii?
Nie jesteśmy pewni. Na ten moment nie mamy takiego planu, ale… nigdy nie mów nigdy. Może kiedyś wrócimy, żeby zobaczyć południe kraju, Sarandę, Ksamil i wybrzeże Jońskie. Kto wie.
Podsumowanie
Albania w 2 dni to był szybki, ale intensywny wypad. Nie zdążyliśmy zobaczyć wszystkiego, ale i tak udało się złapać kawałek lokalnego klimatu – trochę historii, trochę chaosu, odrobinę słońca i dużo dobrego jedzenia.
Taki weekend w Albanii to dobry pomysł dla tych, którzy chcą poczuć coś zupełnie innego niż w typowych europejskich kierunkach. Trzeba się przygotować na kontrasty – z jednej strony piękne widoki i niskie ceny, z drugiej: bałkański rozgardiasz i obrazki, które potrafią zostawić ślad.
Jeśli rozważasz plan podróży Albania 2 dni, mamy nadzieję, że ten wpis pomoże Ci zaplanować trasę i uniknąć kilku naszych błędów. A może zainspiruje do dłuższego wyjazdu? Bo choć my pojechaliśmy na chwilę, to kraj ma zdecydowanie więcej do zaoferowania, niż tylko to, co zdążyliśmy zobaczyć.
Jeśli planujesz krótki wypad do Albanii, mamy nadzieję, że ten plan ułatwi Ci start. A jeśli już tam byłeś – chętnie przeczytamy, jak było.






